czwartek, 18 sierpnia 2016

Wystrzelili!


Krótkie narady z kukłami i start ( One wciąż mnie prześladują!)! Maja bawi się ogniem?! Nie rób tu ogniska, spokojnie, spokojnie…
Uczestnicy podekscytowani, jak gdyby to była premiera, a nie kolejna ( już prawie ostatnia) próba. Nawet lalki wyglądają na WYKOŃCZONE.
Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się być w kompletnej rozsypce, ale to tylko pozory.
...prawda?
Coraz więcej osób wchodzi na scenę. Mam nadzieję, że oznacza to oficjalny początek próby.
Trochę później…
Cudo! Nie wiem, jak innych ( właściwie, to trochę wiem), ale mnie muzyka wręcz hipnotyzuje. Nie przesadzam tak to zachwalając ( Ci, którzy mnie znają wiedzą, że nie stosuję komplementów - tylko szczera prawda ). Próby oglądam już któryś raz, lecz za każdym kontrolę nad mym ciałem przejmują spazmy dreszczy. Dwie grupy - taneczna i aktorska, razem w idealnej harmonii, niczym yin i yang. Emocje przedzierają się do mego wnętrza: ból, samotność, obłęd… To wszystko jest tu wyrażone ( Nawet lalki odwróciły ode mnie wzrok, oczarowane tym, co (akurat grupa taneczna) wyczyniają na scenie.
Martyna! Gdzie jest Martyna?! O, znalazła się, uff…
I od początku - jeszcze raz grupa taneczna włada mym umysłem.
Kolejny spazm dreszczy ogarnął me ciało.. Nie wiem, jak to możliwe, jednak mogłabym to oglądać i oglądać i oglądać… i tak bez końca, za każdym razem reagując tymi samymi emocjami.
Napięcie rośnie, TO JUŻ NIE ŻARTY, stąd każda wpadka “jest nerwowa”. Dziewczyny patrzą po sobie z lekka przerażone, nic dziwnego, w końcu TO JUŻ NIE SĄ ŻARTY! Lalki, jak ludzie, ludzie jakby lalki - rzeczywiście, wszystko jest tak dopasowane, że i one i aktorzy wyrażają te same emocje ( a może brak emocji?). Pusta scena - na razie widzę tylko tyle. Pusta, “(...) jak nasze puste wnętrza (...)”
“ (...) Lalkarz się nad nami znęca/ góra-dół, dół- góra/ wciąż trwa gra ponura (...) “
Tylko skrzynie.
Spektakl pokazuje głęboką prawdę o nas, TO JUŻ NIE SĄ ŻARTY!
Odnoszę wrażenie, że uczucia są tak widoczne, bo aktorzy, tancerze, scenografowie… wszyscy tu dają cząstkę siebie, swych przeżyć…
“ (...) Przed mym Panem się uniżam/ zniżam, Zniżam, ZNIŻAM/ Trzask./ Pozostał pusty krzyżak”
Samotność… owładnięcie przez demony, którym sami się oddaliśmy, których KONTROLOWALIŚMY… tak?

Zwykła BAJKA, nie dla dzieci
słyszysz szum mych myślzamieci?
tak się kończy życia etiuda
teraz… będzie szansa druga?

~ Kasumi


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz